"Czyli Czego Nigdy W Zyciu NIE MOW Do Moich Corek!"
Kazdy z nas, swiadomy i kochajacy rodzic, wychowuje swoje dzieci najlepiej jak potrfi. Czyta, dopytuje sie, dowiaduje, radzi i wyciaga wnioski i zachowuje dla siebie to co go najbardziej przekonalo.
A co Rodzica przekonalo, to jak chce robic, jak postepowac, jak sie zachowywac. To juz sprawa indywidualna i nie nam oceniac.
Nie oceniaj mnie dlaczego moje Corki do picia dostaja glownie wode (Corka2 tylko wode i mleko, a Corka1 czasem jeszcze jakis sok, ale to jako dodatek a nie jak sie chce pic). Czy to iz ja zadecydowalam, ze Corka1 jest jeszcze za mala na Coca-Cole, nie widze wogle potrzeby zeby to nawet posmakowala, a ma "juz" 3.5 roku!
Nie oceniaj mnie iz zdecydowalam, ze moje Corki, nie beda jesc slodyczy, takich co zawieraja cukier i same EEEE w skaldzie do conajmnije do1.5roku (wyjatek tort urodzinowy, u nas podlubany, rozkruszony, a zjedzone moze 2 piastki).
Nie oceniaj mnie iz zdecydowalam, ze moje dzieci do przynajmniej 1 roku zycia nie beda jadly nic z sola (nawet posmakowac, nawet tej marcheweczki z rosolu, czy ziemniaczka skubnac), ani slodzonych jogortow i czy serkow (jak nie ma w skelpie tych bez cukru, chetnie zajadaja sie naturalymi).
Nie oceniaj mnie za to, ze moje dzieci nie nosza rajstop pod spodniami, jak temperature spadnie ponizej 10C, ba puki ta temperatura nie spandnie do mniej niz 10C nie nosza czapek, jesli wiatr glowy nie urywa, kaptur mlodszej wystarcza i opaska a starsza, da sobie rade.
Nie oceniaj mnie za to, ze ja nie pozwalam dzieciom pol dnia siedziec przed bajkami. Ze to ja dobieram im reperuar tego co ogladaja a czego nie, ze Corka1 nie zna bohaterow komiksow, tych ktore ja tak uwiebialam jako dziecko, a teraz uwazam, ze nie sa odpowiednie dla 3.5latki.
Ja nie oceniam Ciebie jesli robisz inaczej. Nie zwaracm Ci uwagi. Moge sie nie zgadzac z Twoimi wyborami, mozesz sie nie zgadzac z moimi, ale nie oceniaj mnie, nie krytykuj, nie zarzucaj niczego.
Dlatego, jesli ja Tobie zaufam, zebys mogla przebywac z moim dzieckiem, nawet samemu z nim zostac. To szanuj moje zasady! Ja uszanuje Twoje. Mialas swoja szanse na decydowanie kiedys, moze bedziesz miala w przyszlosci, a moze wlasnie teraz masz. Jednak jesli chodzi o Moje Corki , to decyduje JA i MAZ (oczywiscie!).
Corki sa w tym wieku, ze maja Nam mowic wszystko. Tzn Corka2 jeszcze nie umie, ale Corka1 tak! Ma mi mowic, co jej sie podoba, jak jej minol dzien. Ma mowic, w co lubi sie bawic, w co nie lubi. Ma mi spiewac nowe piosenki co sie nauczyla. Ma sie dzielic ze mna spostrzezeniami, czego sie boi a co ja interesuje. Ma mi mowic jak ja cos boli, jak jej smutno, jak jej przykro, jak cos ja dreczy. Ma wiedziec, ze Mama i Tata sa dla nie zawsze, ze nie ma przed nami tajemnic (nie w tym wieku). Wtedy jest bezpieczna!
A jak Ty do niej powiedz "tylko nie mow mamie", to ona nie rozumie dlaczego! Ufa Ci, moze nawet kocha Ciebie (zalezy kim jestes dla niej), a ty jej karzesz klamac mamie, w zamian za to dostanie jakis zakazany owoc, ona/jej Siostra/piesek.
Dzis "nie mow mamie" to dodatkowa czekolada przed obiadem, nic takiego powiesz. Dzis tak! Ale jutro jej sie przypomni, ze nie moze mamie wszytskiego mowic, bedzie jej smutno i Mi nie powie, bo Mamie sie nie mowi wszystkiego. Ty tak kazalas. Pojutrze przemmily starszy pan zaczepi ja i powie "nie mow mamie".....i moze dojsc do tragedii!!
Moze jestem przewrazliwiona. ALE NIGDY NIE MOW MOJEJ CORCE, ZE MA MI CZEGOS NIE MOWIC. Czy Ci sie podoba czy nie, to My rodzice jestesmy najwazniejsi dla Corek! To My je wychowujemy, to Nasz obowiazek zeby byly zdrowe, bepieczne! Wiec jesli ja dostosowuje sie do Twoich zasad wzgeledm Twoich dzieci, Ty przestrzegaj moich. Albo nie, ale wtedy nigdy Ci nie zaufam zeby Moje Corki mogdly z Toba przebywac.
Uszanuj Moje zdanie, to sa Moje i Meza Corki i to My ustalamy zasady, nie oceniaj ich, po prostu ich sie trzymaj Tylo i Az Tyle.