Zaslyszane:
"takie male dziecko to musi byc tylko przy matce"
Pomyslane
"takie male dziecko ma tez ojca ukochanego"
Zaslyszane:
"do przedszkola, toz to stress tylko niepotrzebny"
Pomyslane
"ale super kontakt z rowiesnikami i dzien pelen tylko zabawy"
Zaslyszane:
"Po co do pracy, Twoj maz dosc zarabia"
Pomyslane:
"a to znaczy, ze ja nie moge?"
Kocham Corki, obie, kazda z osobna, naraz i po koleji.
Jednak moje cialo nie funkcjonuje odpowiednio jesli spedzam 24/7 tylko i wylacznie w trybie"mama" przez dluzszy czas. Moje cialo i umysl zaczynaja sie buntowac. Zaczynaja wypadac wlosy, lamac sie paznokcie, zaczyna zanikac pokarm -to cialo krzyczy. Zaczynam tracic cierpliwosc o byle krnabrnosc Corki1, o dluzszy krzyk Corki2. Zaczynam plakac z powodu kolejnej sterty prania, z powodu braku pomslu na obiad. Zaczynam przekladac sprzatanie domu nad spacer z Corkami - tu sie buntuje umysl.
Co to dla mnie oznacza?? A no ni mniej ni wiecej. Wracam Do Pracy.
Zaslyszane
"po co?"
Pomyslane
"DLA SIEBIE, dla Corek, DLA SIEBIE, dla meza, DLA SIEBIE"
Kiedys padlo pytanie "Co moze robic mama, ktora chce byc z dziecmi a zarazem pracowac?"
A wiec mozliwosci jest masa!!!
Najpierw usiadz i pomysl, co lubie robic? Co mnie uszczesliwia? W czym jestem dobra? Co mi latwo przychodzi? A pozniej dzialaj!
Pomysl 1:
kocham dzieci, zajmowac sie nimi, bawnic, nianczyc.....
Rozwiazanie:
wujek google "become a childminder" https://www.gov.uk/register-childminder-childcare-provider/overview i wsystko jasne, process trwa od 12tygodni do 25tygodni, zalezy od wieku dzieci jakimi chcemy sie opiekowac, w linku wszystko wyjasnione.
Ale to nie dla mnie, kocham dzieci, ale cierpliwosci zyciowej ledwo wystarcza mi na moje ;)
Pomysl 2:
robie tysiace zdjec, szyje dla dzieci/siebie, maluje pieknie. Znajomi lubia kozystac z owocow mojej pracy.
Rozwiazanie:
jak znajomi lubia hmmm, a znajomi znajomych moze tez polubia, i ich znajomi.....zaloz stronke, wrzuc zjecia na instagram, zobacz czy sie obcym znajomym spodoba.....jak kochasz to co robisz, to sie uda!!
To tez nie dla mnie, artystycznie to ja mam dusze stwozona do podziwiania a nie tworzenia.
Pomysl 3:
lubie gadac, lubie kontakty ludzkie, lubie spotykac sie z ludzmi, ale nie chce za duzo sie angazwoac
Rozwiazanie:
kazda kolezanka uzywa kosmetyki, Avon, Tiande, Oriflame itp itd
Nie dla mnie, mam swoje konsultantki, za duza bym byla konkurencja ;)
Pomysl 4:
uwielbiam dbac o siebie, umiem pieknie pomalowac paznokcie, ulozyc wlosy, dobrac make up.
Rozwiazanie:
jak nie mam uprawnien profesjonanych, to w kazdym lokalnym collegu kursow jest jak mrowek, wieczorowe, dzienne, z opieka dla dziecka...trosze poszukac. A pozniej, ile to z nas nie ma czasu/mozliwosci wyjscia z domu z dziecmi....zawsze znajda sie chetne zebys to ty do nich jezdzila.
Znow nie dla mnie....nie umiem powyzszych, to ja takich pan potrzebuje!!
Pomysl 5:
Kocham gotowac, piec, wszystkim smakuje
Rozwiazanie:
mozna by gotowac/piec dla innych, z domu, dla tych co jednak wola prace nie z domu, a czasem gosci maja badz ochote na domowe pierogi
Nie dla mnie, bo raz wyjdze a raz nie i bym rozstroju nerwowego dostala.
Pomysl 6:
Jestem obrotna, lubie konakt z ludzmi, nie boje sie rozmawiac z obcymi, umiem przekonac do siebie, chce sie zaangazowac, jestem dobra w logicznym mysleniu
Rozwiazanie:
ile ludzi potrzebuje pomocy w dobraniu odpowiedniego zabezpieczenia finansowego dla calej rodziny? Cala masa!! wchodzimy w wojka google "how to become financial advisor" i szukamy....i uczymy sie i zaczynamy.
Tak to cos dla mnie...
Mialam szczescie, znalam dobrych ludzi co mi pomogi. Pomogli znalezc rozwiazanie, prace. Takich co dali szanse i uwierzyli w moje mozliwosci,
Jedno co trzeba pamietac, cos co jest najwazniejsze. To nigdy nie bedzie praca od do. To bedzie szukanie czasu, to bedzie zmeczenie, to bedzie siedzenie po nocy, to bedzie "mama musi teraz 20 min popracowac". To bedzie potrzeba cholernej dawki samodyscypliny! Trzeba bedzie sie kopnac w tylek, ze nie ulubiony serial czy ksiazka a poswiecic swoj czas, wolny, ten bez dzieci, ten taki wylapany z prozni codziennosci. Trzeba pamietac, ze to nie bedzie codziennie, ze to nie bedzie latwo, ze to nie bedzie to samo co "nornalna" praca. To nie jest dla kazdego, to nie kazdemu bedzie sluzyc. Ze zawsze taka praca to bedzie dodatek do bycia "mama", ze to bycie mama bedzie nr1. Ze jednak kolega kolezanka po fachu ze starszym dzieckiem/bez dziecka osiagnie wiecej, a ja nie. Trzeba umiec sobie powiedziec "to ok, tak narazie wystarcza i dla mnie przyjdzie pora na kariere".
Ale warto!!
Dla tego widoku wszystkich "pierwszych" chwil Corek. Dla tego wyjscia z domu, zeby zachowac sama siebie.
Warto miec swoj wklad w ognisko domowe, nie tylko przez pranie i sprzatanie. Po co? Po to zeby nie oszalec. Bo ja nie tylko jestem Mama. Jestem tez Kobieta!
Wiec moj urlop macierzynski chyli sie ku koncowi, bo juz tryb "Mama" zaczyna sie przegrzewac i potrzeba mu troszke przerwy ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz