Jak budze sie rano po nawet najciezszej nocy, a za oknem swieci sloneczko, zaraz chumor mi sie poprawia. A jak do tego zapowiadaja, ze to owo zwykle slonce ma swiecic mocno cay dzien, to az sie zyc chce!!
Nie musi byc goraco, nie musi byc lato, wystarczy, ze nie pada.
Taka prosta rzecz, taka zwykla a daje mi normalnie energie zyciowa, dodatkowego kopa i napelnia nadzieja na caly dzien.
Ale zeby nie bylo, ze nie lubie deszczu, alez bardzo lubie!! Zima lubie jak wszystko sie oczyszca po pozadnej ulewie. Wiosna jak wszystko robi sie jazyscie zielone. Latem jak pachnie ziemia. Jesienia jak rosna grzyby.
A najbardziej kocham deszcz za to, ze dzieki niemu doceniam slonce!!
To on nauczyl mnnie cieszyc sie z tak malej i prostej rzeczy jaka sa promyki poranne, jaka jest poludniowe cieplo i czerwone zachody.
Corka1 takze slonko uwielbia. Jak tylko w kwietniu zaczya grzac, takie pierwsze prawdziwe cieplo to zaraz wzorem swoich angielskich kolezanek, rzada krutkich spodenek.
Wczesnym latem jak juz w ogrodku zaczyna przypiekac, to od samego rana prosi o nalanie wody do baseniku.
A Corka2 uwielbia slonko za to iz wtedy caly dzien moze spedzic na dworzu, a ona choc 2 miesieczna naprawde to lubi, na dworzu lepiej spi, jest spokojniejsza i nie marudzi.
Dzis byla u nas Halifax Gala, w jenym z naszych ulubionych parkow konczyla sie miejska parada. A co jest lepsze na cieszenie sie sloncem jak nie lody i karuzele :)
Wczoraj Corka1 wyprosila ta ukochna wode :)
Slonce nas rozpieszczalo w zeszlym tygodniu!
Pierwsze slonce, po dlugich deszczowych dniach, daje nam ukochane " muddy paddles"
W maju nad morzem tez bylo slonko
Kwiecien w tym roku nas wygrzewal :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz