czwartek, 18 czerwca 2015

W Domu z Mama

Jestem w tak fortunnej sytuacji zawodowej, ze nie mam potrzeby zeby Corka chodzila do przedszkola. Bardzo mnie to cieszy, bo ja sie spelniam zawodowo a Corka nie jest wychowywana przez panie w przedszkolu a przez rodzicow.
Jednak wspomnienia z przedszkola zarowno moje i Meza, wpomnienia pierwszych przyjazni, wystepow, bali przebierancow, zabawy i nauki z rowiesnikami zadecydowaly, ze do przedszkola tez pojdzie.
Corka1 poszla do przedszkola jak skonczyla 14miesiecy, na jeden dzien w tygodniu. Od pierwszych chwil pokochala to miejsce, juz od pierwszego spotkania z grupa, 3godziny na ktore idzie sie z rodzicem, pobiegla do dzieci zostawiajac mnie sama, nie wiedzialam co ze soba mam zrobic. To nas tylko utwierdzilo w przekonaniu, ze to byla dobra decyzja. Do dzis chodzi 1 dzien w tygodniu i kazdy ten dzien uwielbia. Wraca wymazna farbami, blotem, z glowa plena wrazen, nowych piosenek i rymowanek.
Corka2 tez ma pojsc do przedszkola w podobnym wieku. Mam nadzieje, ze zaadaptuje sie podobnie :)

Jednak w dzisiejszych czasach, gdzie dzieci coraz mniej sie ruszaja, gdzie glowna atrakcja jest TV i komputer, nie chcialam, zeby nasze Corki sie tak wychowywaly. Owszem nasza 3latka oglada bajki, ma wyznaczone przezemnie ile i co moze ogladac. Ma kontakt z tabletem i telefonem, czasem pod naszym okiem dostaje te gadzety.
Jednak nie chcialam, zeby myslala, ze to jednya prawdziwa rozrywka. Chce zeby Corka miala pasje, zeby sie rozwiala ruchowo, zeby miala wiekszy zorganizwany kontakt z rowiesnikami, a jednak nadal zeby moga duzo czasu spedzac z nami.
Staram sie spedzac jak najwiecej czasu na dworzu, jak nie mam czasu przez prace na spacery, a pogoda sloneczna, to mamy zawsze ogrodek. Jak pogoda nie rozpieszcza, to jedziemy do krytych placow zabaw...jednak to wszystko zaczelo byc monotonne. Corka dorsatala i potrzebowala wiecej bodzcow, szukalam i szukalam, gdyz chce zeby zlapala tego "bakcyla", ze zajecia dodatkowe to wspaniala rozrywka i ze warto miec pasje. I znalazlam!!
Zaczelysmy chodzic na BabyBallet!! Spelnilo to moje oczekiwania az naddto!! Corka raz w tygodniu spotyka sie z rowiesnikami, uczy sie poprzez zabawe nowych posenek, troche dyscypliny, duzo tanca i zabawy, smiechu i wyglopow. Do tego jest poczucie obowiazku, trzeba wstac w srode rano, poniewaz sa zajecia.
Zajecia sa bardzo przystepne cenowo, dopasowane do wieku dziecka.
Zajecia sa juz od 6miesiaca zycia, dla maluszkow, kalskanie, ruszanie sie, smiech i zabawa z opiekunem pod czujnym okiem nauczycielki w rytm dzieciecych piosenek.
Po 18miesiacu do 3 lat, dzieci nadal z opiekunm ale juz bardziej samodzielnie z nauczycielem tancza, skacza, galopuja, staja na palcach i robia pierwsze piruety.
Okolo 3 roku zycia, zaczyna sie wieksza samodzielnosc, do sali idzie sie bez mamy, sa zajecia ze stepowania, jak i zabawa z muzyka.
I tak co roku, coraz to nowsze zajecia, coraz wiecej samodzielnosci.
Wszystko bez przymusu, bez lez i placzu, bez nakazywania czegokowiek dziecku, z welkim usmiechem w rytm muzyki :)

Polecam z calego serca szkole do ktorej my chodzimy, narazie tylko z Corka1, Corka2 zaczyna swoje od pazdziernika dopiero ale juz teraz z zacieciem obserwuje starsza siostre :), zajecia na terenie calego UK:

https://www.babyballet.co.uk/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz