niedziela, 11 stycznia 2015

Buty i My

Przyszedl ten czas, ze znow trzeba kupic buty, buty dla Meza. Buty i Maz to cala historia. Nosi wkladki, jedna podnosi lewa piete, a raczej daje jej oparcie na wysokosci ok 5cm, druga, prawa, zeby stal prosto ok 3cm. Kupowanie butow z takimi wkladami to istny koszmar. Zawsze konczy sie na tym, ze trzeba kupic to co pasuje, w co sie mieszcza wkadki, stopa i wyodne w miare. Nie koniecznie to co nam sie spodobalo w pierwszej kolejnosci.
Buty Meza musza byc szerokie, obdazony wyoskim podbiciem. Wysokie za kostke, zeby stoppa na tej wkladce nie wypadala.
Zawsze poszukiwania konczyly sie na tenisowkach tyypu converse.  Bo tylko w to noga wchodzila, ale czy to szmaciane, czy skorzane, po ok 2 do 3 miesiecy, w miescu gdzie konczy sie wkladka, buta lewego sie przesieraly, na wylot. O ile dotrzymaly i sie nie rozkleily wczesniej. Nie mozna miec pretensji to producenta bo, owe obuwie nie jest zaprojetowane ta tak nietypowe potrzeby.
Tym razem, musielismy kupic "elegancke" butki...a to juz calkiem awykonalne. Na "wesela i inne okazje" ma, jeszce od weslea naszego. Tak zadko noszone, ze jak nowe, ale no wlasnie, ale sa zwyklej wysokosci, na male wkladki, na "raz na jakis czas".
Teraz do pracy potrzebuje juz co innego niz tenisowki, wiec byl problem. Nie raz, nie dwa...a raczej nie zlicze ile razy szukalismy czegos, juz nie czegos co nam sie podoba, a czegos co bedzie mogl zalozyc.
Tym razem pojechalismy z nastawieniem "wrocilmy i bedziemy szukac miejsca gdzie zrobia buty na zamowienie".
Jednak, ja Zona myslaca czasem calkiem logicznie i tym razem pomyslam. Chodzmy do Clarks, tam naszej malej pannie od jej pierwszych kroczkow buty kupuje. Ale o tym zaraz.
I tym razem sklep mnie nie zawiod. Przemila pani, cierpliwie wysluchala naszego problemu i zabrala sie z Mezem do szukania odpowiednio szerokich i wysokich butow i znalazla!!! Udalo sie!! szczescia naszego nie bylo konca.
Maz zadowolony, ja po porstu przeszczesliwa.
Kolejna mala rzecz a cieszy...

Clarks przypadl mi do serca,kiedy to Corka, majac 11 miesiecy zaczela stawiac piperwsze kroczki. Wczesniej spacerki w wozku, w skarpetkch, badz w butkach "bez podeszwy". Ale jak to w zyciu kazdej mlodej damy, przyszedl czas na pierwsze pozadne butki.
Wiadomo but musi:
Byc Wygody
Byc dobrze dopasowany
Nie uwierac
Byc na tyle twardy a zarazem miekki, zeby dziecko dobrze stopki stawialo
I tu zaczely sie nasze problem. Corka po tatusiu odziedziczyla wyoskie podbicie, na tyle, ze zadne sieciowki dzieciece, nie robily bucikow, ktore moglam jej swobodnie zalozyc. Kazde butki byly ciasne, Corka plakala, nie chciala nawet stanac w sklepie.
Wtedy poszlam do Clarks. Wzieli mala nozke Corki, Zmierzyli dlugosc i szerokosc na specjanym przyzadzie. Zapadl werdykt co do rozmiaru i pani z usmiechem na buzi oznajmila"przyniose wszystkie jakie mamy polbuciki dla malych dam w tym rozmiarze i dobierzemy". Wybor spory, butki sliczne, Cenowo...no coz, nie najtaniej, ale jak tylko pani ubrala te co sie nam podobaly, Corka przemaszerowala pol salonu na dwoch malych nozkach. Bez krzyku, wygodnie i z usmiechem.
Ja wiedzialam, ze but skorzany, ze but wygodny, ze but naprawde ladny, ze rozmiar dobrze dobrany. Ona wiedziala, ze ja nie boli i bedzie mogla biegac w nich. Obie zakochane wrecz w butkach, wyszlysmy i do sklepu wracamy po wszystkie inne!! Wszystkie poza zimowymi, bo cenowo nietety nas to przerasta. Ale kapcie do zlobka, polbuciki, kaloszki, po wszstkie te butki regolarnie, a nawet z wieksza czestotliwoscia niz przecietna panna, wrcamy. Nozka rosnie bardzo szybko. Obecnie juz mamy rozmiar 8, w wieku 2.5lat. Corka posiada jedne kalosze po swojej mamie chrzestnej, a mojej ukochanej siostrze, tak tyle lat wytrzymaly :) Tyle ze to wlasnie ta 8, 8 ktora Matka Chrzestna nosila w wieku lat 4. POlecam serdecznie sklep, wszystkim malym wedrownikom.

Ze mna problemu nie ma, zadnego!! A wasciwie jest, mam dziwna przymadlosc co do butow. Wychwowana w wielodzietnym domu, nauczona, szanowac swoje ubrania i obuwie, z zasada, ze nowe, szcegolnie buty co musza byc pozadne, kupujemy tylko jak jest taka potrzeba. To ja zawsze widze potrzebe, jak tylko zobacze buty co mi sie spodobaja!!! Czy wy takze tak macie?? Siedze w domu i nie mam zadnej potrzeby obuwniczej, ide po spodnie (znienawidzona czesc garderoby do kupowania) i znajde buty, te piekne, co to sa koniecznie mi potrzebne jak sie okazuje. Jeszcze pol godziny temu nie byly, a teraz zyc bez nich sie juz nie da.....ahhhhh.....i wszyskie zawsze pieknie leza i pasuja...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz